Portal Prawny

Co możemy zrobić, kiedy jesteśmy zadłużeni

Spis treści

W obecnych czasach wielu z nas brakuje pieniędzy na regulowanie należności. Często nie wynika to ze złej woli, ale obiektywnych przyczyn, jak spowodowana obecną epidemią utrata pracy lub mniejsza pensja. W takiej sytuacji przede wszystkim warto pomyśleć o tym, co możemy zrobić, aby nie dopuścić do najgorszego, czyli egzekucji długu. Spróbujmy porozumieć się z wierzycielem i wspólnie znaleźć drogę wyjścia z problemu. Jest to szansa, abyśmy mogli uniknąć niemiłych konsekwencji zadłużenia.

Podzielmy ten temat na takie oto segmenty:

1) Poszukajmy rozwiązania – przede wszystkim nie chowajmy głowy w piasek, ponieważ wierzyciel i tak nas znajdzie. Spróbujmy znaleźć wyjście z sytuacji.

Kiedy mamy długi w banku, skorzystajmy z wakacji kredytowych. W przypadku kredytu hipotecznego możemy je uzyskać na trzy miesiące a nawet 6 miesięcy. Mamy do wyboru takie opcje:

a) spłacamy odsetki i składki ubezpieczeniowe od kredytu i nieruchomości przy zawieszonej spłacie kapitału, albo

b) spłacamy tylko składki ubezpieczeniowe a kapitał i odsetki są zawieszone (wówczas kwota do bieżącej spłaty będzie niższa).

Należy wiedzieć, że o wakacje kredytowe możemy starać się też przy kredycie gotówkowym. Z reguły karencja spłaty wynosi 1-3 miesięcy ale bywa i dłuższa. Pamiętajmy też o tym, że każdy bank udziela jej na własnych warunkach.

Znów kiedy mamy zaległości czynszowe, złóżmy wniosek o rozłożenie ich na raty w urzędzie gminy, biurze spółdzielni mieszkaniowej lub zarządzie wspólnoty. Należy wiedzieć, że wiele gmin ma też specjalne programy dla zadłużonych lokatorów. Spłacając część zaległości (na przykład 35 procent) zyskujemy pewność, że reszta zostanie umorzona pod warunkiem, że przez kolejne lata będziemy płacić regularnie czynsz. Inna możliwość – to odpracowanie zaległości. Taką opcję dopuszczają niektóre gminy i spółdzielnie. Dłużnik podpisuje umowę zlecenia lub o dzieło wraz ze zgodą na tzw. świadczenie niepieniężne. Osoba zadłużona nie otrzymuje bowiem wynagrodzenia w gotówce – kwota jest odliczana od jej zaległości czynszowej.

A kiedy mamy niepłacone faktury za gaz czy energię, skorzystajmy wówczas z wakacji kredytowych. Skontaktujmy się z dostawcą i zapytajmy o możliwość rozłożenia długu na raty. Pamiętajmy, że wznowienie dostarczenia prądu lub gazu skutkuje dodatkowymi kosztami.

2) Wpisanie na czarną listę – należy wiedzieć, że za niezapłacone rachunki, raty czy faktury możemy zostać wpisani do rejestru dłużników prowadzonego przez Biuro Informacji Gospodarczej. Wierzyciel ma prawo nas tam umieścić, jeżeli:

a) łączna kwota zobowiązań wobec niego wynosi co najmniej 200 złotych (suma ta może obejmować również odsetki i koszty postępowania egzekucyjnego i sądowego). Ale różne długi się nie dodają (na przykład 80 zł za telefon i 140 zł za energię). Zaległości muszą dotyczyć jednej firmy.

b) zobowiązanie jest wymagalne od co najmniej 60 dni.

Trzeba wiedzieć, że co najmniej 30 dni przed wpisaniem nas do rejestru wierzyciel musi wysłać listem poleconym lud doręczyć nam osobiście wezwanie do zapłaty z ostrzeżeniem, że w przypadku nieuregulowania długu w wyznaczonym terminie zgłoszenie zaległości zostanie przekazane do Biura Informacji Gospodarczej (wierzyciel musi wskazać, o które biuro chodzi). Co ważne, mamy prawo zgłosić sprzeciw wobec zamiaru wpisania naszych danych do rejestru dłużników. Jest to bezpłatne. Ponadto osoba fizyczna, która chce swojego dłużnika wpisać do rejestru długów, musi posiadać prawomocny wyrok sądu z klauzulą wykonalności.

Należy też wiedzieć, że obecność na liście dłużników może mieć dla nas w przyszłości poważne konsekwencje. Do rejestrów takich zaglądają instytucje finansowe, a także firmy i osoby prywatne, kiedy chcą sprawdzić wiarygodność potencjalnego kontrahenta. Jeśli tam figurujemy, możemy mieć problem między innymi z:

– wynajęciem mieszkania.

– podpisaniem umowy z operatorem telefonii komórkowej lub dostawcą internetu.

– uzyskaniem kredytu.

3) Windykator w akcji – należy wiedzieć, że kiedy zwrot długu przeciąga się w czasie, wierzyciel może polecić załatwienie spawy działowi windykacji, jeśli taki posiada w swoich strukturach, ewentualnie zewnętrznej firmie zajmującej się odzyskiwaniem długów. Jeśli tak się stanie, zapewne wówczas dostaniemy wezwanie do zapłaty. Nie udawajmy, że go nie otrzymaliśmy, bowiem to może tylko pogorszyć sytuację. Skontaktujmy się z firmą windykacyjną i wyjaśnijmy sprawę. Jeżeli nie jesteśmy w stanie spłacić długu jednorazowo, poprośmy o rozłożenie go na raty lub o odroczenie terminu płatności. Firma zapewne pójdzie na ugodę, bo przede wszystkim zależy jej na odzyskaniu długu.

Bywa, że firma windykacyjna stosuje metody, które nie są dopuszczalne przez prawo, na przykład:

a) nęka nas telefonicznie (również nocą).

b) żąda wpłaty dodatkowych pieniędzy (tzw. opłaty manipulacyjnej) za poniesione koszty w związku z wysłaniem wezwań i monitami telefonicznymi).

c) zastrasza, grożąc sądem.

d) stosuje bezpośrednią przemoc (próbuje siłą wejść do naszego mieszkania).

Należy wiedzieć, że w takich sytuacjach możemy zawiadomić policję lub prokuratora. Co ciekawe, warto dodać, że windykator nie ma prawa zmuszać nas do wyjawienia majątku.

4) Kiedy komornik puka do drzwi – należy wiedzieć, że wierzyciel może też skierować sprawę do sądu. Kiedy uzyska tytuł egzekucyjny z klauzulą wykonalności, wówczas do akcji wkracza komornik. Trzeba wiedzieć, że taki komornik działa na zlecenie wierzyciela, który określa, w jaki sposób egzekucja ma być prowadzona – sam nie może decydować o sposobie egezkucji. Z reguły zajmuje część wynagrodzenia dłużnika, środki znajdujące się na kontach bankowych i lokatach. Jeśli mamy umowę o pracę, komornik musi pozostawić nam z pensji kwotę równą minimalnemu wynagrodzeniu (obecnie 2600 zł brutto). Pamiętajmy o tym, że nie dotyczy to dłużników alimentacyjnych. Im komornik może pozostawić tylko 40 procent minimalnego wynagrodzenia (obecnie około 769 zł).

Należy też wiedzieć, że maksymalnie komornik może zająć:

a) 60 procent wynagrodzenia przy egzekucji alimentów.

b) 50 procent wynagrodzenia w przypadku innych długów.

Ponadto warto dodać, że w przypadku zlecenia lub umowy o dzieło komornik ma prawo zająć całe wynagrodzenie, chyba że taka umowa jest jedynym źródłem dochodu, została zawarta na dłużej, a pensja wypłacana jest w stałych okresach. Wówczas limit zajęcia wynosi 60 procent, jak przy umowie o pracę.

Dodatkowa uwaga – należy wiedzieć, że komornik musi zostawić na koncie minimum 75 procent minimalnej pensji, ale też środki pochodzące z programu Rodzina 500+.

Powiązane artykuły